Przytulny dom w klasycznym stylu i pełny tradycyjnego rzemiosła… Takie marzenia snuli inwestorzy, gdyż dotychczasowy apartament stał się zbyt ciasny dla pięcioosobowej rodziny. Ich wizja skrystalizowała się dość niespodziewanie, bo podczas wizyty u przyjaciół, mieszkających na drugim końcu Polski. Willa znajomych i jej eleganckie wnętrza zauroczyły gości do tego stopnia, że zapragnęli mieszkać podobnie! Gospodarze poczuli się wyróżnieni tak ciepłym odbiorem, zapadła zatem decyzja o zakupie lustrzanego odbicia tego samego projektu domu.
Przyjazne wnętrza z różnych stron świata
– Znajomość języków obcych i wymiany zagraniczne sprawiły, że sporo z żoną podróżowaliśmy. Podglądaliśmy ciekawe rozwiązania we wnętrzach z różnych stron świata, jak rozsuwane drzwi w Japonii. W pamięci została nam też ciepła atmosfera wnętrz francuskich i angielskich. Przytulny dom przyjaciół idealnie pasował do tych wspomnień, poprosiłem zatem o kontakt do osób, które pomogą nam zrealizować marzenia. Tak właśnie poznaliśmy projektantkę Milenę Jurkiewicz i firmę Akan z Inowrocławia – opowiada właściciel domu.
Od projektu do przyjaźni
Małgorzata Andrzejewska‑Antczak z firmy Akan, odpowiedzialna za kontakt z klientami, doskonale pamiętała ten wymarzony, przytulny dom w klasycznym stylu, w którym zakochali się inwestorzy. Każdy z projektów to szereg ustaleń, długich rozmów i setki godzin pracy, dlatego efekt pozostaje niezapomniany, podobnie jak zbudowane przy tej okazji relacje.
– Cieszymy się, kiedy klienci i ich goście czują w realizowanych przez nas wnętrzach prawdziwą, domową atmosferę. Tworzymy meble z myślą o realnych potrzebach użytkowników, a nie do podziwiania, jak w muzeum. Najcenniejszy jest dla nas fakt, że kontakt nie urywa się wraz z zakończonym projektem. Niejednokrotnie klienci stają się nam bliscy jak przyjaciele lub członkowie rodziny – z radością opowiada Małgorzata Andrzejewska‑Antczak.
– Na przyjaznych wnętrzach w przytulnym, klasycznym stylu zależało inwestorom, którzy zgłosili się do nas z polecenia. U przyjaciół podpatrzyli wykonaną przez nas kuchnię, drzwi wewnętrzne, zabudowę strefy telewizyjnej oraz paneling. Sytuacja była o tyle zabawna, że dom istniał wyłącznie na papierze. Na szczęście projekt był nam doskonale znany. Mieliśmy dużo czasu, aby starannie opracować meble i przekazać wytyczne dla wykonawców instalacji – kontynuuje opowieść pani Małgorzata.
Przytulny dom w klasycznym stylu i spójne wnętrza
Inwestorom zależało na stylistycznej spójności wszystkich pomieszczeń, dlatego zaufali jednemu wykonawcy. Firmie Akan zlecili niemal całe wyposażenie 600‑metrowego domu: meble kuchenne i łazienkowe, gabinet, garderoby, drzwi wewnętrzne i zewnętrzne, listwy przypodłogowe, cokoły oraz paneling. Krok po kroku powstawały też zabudowy TV, holu, kuchni roboczej, pralni i spiżarni. Inwestorom tak bardzo spodobała się współpraca z manufakturą, że co jakiś czas domawiali kolejne elementy wyposażenia.
– Od razu ustaliliśmy, że nie kopiujemy wzorów 1 do 1, ponieważ dbamy o to, aby każdy z naszych klientów miał gwarancję niepowtarzalności projektu. Zachowując styl linii Classic, spersonalizowaliśmy drzwi, zabudowy i meble, dodając od siebie pewne smaczki. Inwestor był zachwycony takim podejściem – wspomina pani Małgosia.
Tradycyjne rzemiosło a personalizacja
Jako miłośnicy tradycyjnego rzemiosła i mebli z duszą, gospodarze postawili na lite drewno i rzemieślnicze techniki. Większość projektów powstała z wykorzystaniem konstrukcji ramowej, z frontami na widocznych zawiasach, co z pewnością jest ukłonem w stronę dawnego rzemiosła. Rozwiązanie to zakłada perfekcyjne spasowanie przez stolarza korpusów z ramkami frontów. Wyklucza późniejszą regulację frontów i ich cichy domyk. Zamykając front usłyszymy charakterystyczne, lekkie trzaśnięcie lub ciche drżenie szkła. Takie dźwięki, podobnie jak skrzypienie drewnianej podłogi, kojarzą się zwykle z czasami dzieciństwa i przytulnymi domami dziadków.
Współczesne udogodnienia w klasycznej zabudowie
Projektanci Akan chętnie korzystają z kultowych, nieraz zapomnianych rozwiązań. Jednak w trosce o wygodę klientów, w klasycznych zabudowach sprytnie ukrywają też współczesne udogodnienia. Domownicy mają do dyspozycji praktyczne systemy organizacji szuflad, zamontowanych na nowoczesnych, blumowskich prowadnicach. Doceniają też zalety elektrycznej szufelki, umieszczonej w cokole pod zlewem i podłączonej pod centralny odkurzacz.
Przeczytaj także: Kuchenne meble na wymiar – prawdy i mity
Komfort i bezpieczeństwo
Gospodarze mają wielki szacunek do tradycji, ale ze współczesnych osiągnięć techniki korzystają równie świadomie i chętnie. Zainwestowali w szereg ekologicznych rozwiązań, które na co dzień zapewniają rodzinie komfort i bezpieczeństwo, czemu szczególną uwagę poświęca gospodarz.
– Uwielbiam nowinki techniczne, bardzo mnie cieszą, ale i bawią – z błyskiem w oku opowiada inwestor. – Wyposażyliśmy nasz przytulny dom w klasycznym w nowoczesną automatykę budynkową, dlatego ogrzewanie podłogowe, rekuperację, fotowoltaikę, systemy alarmowe czy rolety zewnętrzne mam pod pełną kontrolą. Mogę nimi zarządzać z poziomu smartfona! W telewizorze mam też podgląd kamer, co jest dużym udogodnieniem.
O bezpieczeństwo rodziny właściciel domu zadbał na wiele sposobów. Czujniki zalania pod zlewami oraz umywalkami, czujki gazu czy sterowana ręcznie roleta na wypadek braku dopływu prądu – to tylko niektóre z przykładów. Rodzina może skupiać się na tym, co najważniejsze, bez zbędnych zmartwień i stresu.
Ostateczny szlif
W miarę jak przybywało mebli, wnętrza nabierały klasycznego charakteru. Rozłożony na kilka etapów montaż trwał ponad rok, ale w międzyczasie inwestorzy poprosili o polecenie projektantki, która wyczaruje w pomieszczeniach przytulny, klasyczny angielski klimat.
– W tym przypadku nasza rekomendacja mogła być tylko jedna, gdyż od lat współpracujemy z zaprzyjaźnioną projektantką Mileną Jurkiewicz, której doskonałe wyczucie stylu doceniało wielu klientów. Włożyła mnóstwo serca w aranżację domu, którym zachwycili się inwestorzy. Byłam więc przekonana, że zadba o równie spektakularny efekt – mówi Małgorzata Andrzejewska‑Antczak.
Przytulna klasyka w harmonijnym wydaniu
– Z panią Mileną wybieraliśmy oświetlenie, tkaniny, płytki, tapety… Fantastycznie doradziła nam w sprawie lokalizacji łazienki przy sypialni tak, byśmy mogli z niej korzystać nie budząc drugiej osoby. Konsultowaliśmy też kolorystykę wnętrz. Aby uniknąć wrażenia przepychu, zrezygnowaliśmy ze złotych dodatków. Wybierając baterie czy oświetlenie postawiliśmy na różne odcienie srebra. W tym przypadku fachowa pomoc pani Mileny była nieoceniona – podkreśla inwestor.
Zobacz też: Styl klasyczny – eleganckie i modne dodatki do wnętrz
Pani Milena systematycznie doglądała postępu prac, przyjeżdżając na miejsce i służąc radą podwykonawcom. Natomiast pani Małgorzata włożyła wiele wysiłku, zdalnie koordynując projekty, produkcję i montaż. Choć przeprowadziła z inwestorami setki rozmów, pierwsze spotkanie miało miejsce podczas sesji zdjęciowej, dlatego towarzyszyło mu mnóstwo emocji.
Rodzinnie i gościnnie!
– Dom zrobił na mnie ogromne wrażenie. Urządzony był z klasą, na najwyższym poziomie. Nie było to jednak miejsce kultu rzeczy pięknych. Poczułam przede wszystkim ciepłą, rodzinną atmosferę, którą tworzyli uprzejmi i otwarci domownicy. Przyjęli i ugościli nas jak przyjaciół. Znów rozmawialiśmy kilka godzin! – śmieje się pani Małgosia. – Pamiętam, że w domu słychać było śmiech i pozytywny harmider. Duże wrażenie zrobił na mnie fortepian i leżące na nim skrzypce. Kiedy je zobaczyłam, przypomniałam sobie powiedzenie babci – pamiętaj dziecko, idź tam, gdzie grają, bo źli ludzie „muzyki nie znają”. Przyznaję, że coś w tym jest!
Wspólny czas we wspólnym domu
Inwestor nie zaprzecza, że oboje z żoną są zapracowani, ale na pierwszym miejscu stawiają rodzinę. Dbają o wspólny czas, dzieląc się pasjami do podróży i muzyki. Dzieci uczęszczają do szkoły muzycznej, grają więc na skrzypcach i fortepianie, który otrzymały w prezencie od dziadków. Dom jest przytulny, ale bardzo duży, więc każdy z domowników ma do dyspozycji własną przestrzeń. Rodzice często korzystają z gabinetu, sauny lub odpoczywają w sypialni na górze, natomiast dzieci mają swoje pokoje, bawialnię i pokój sportowy, co szczególnie w trakcie pandemii pokazało, że dom jest samowystarczalny. Rodzina lubi wspólne obiady czy seanse filmowe, cieszą się sobą i domem. Bywa, że nawet dalekie podróże zamieniają na zwiedzanie własnych kątów.
Czytaj również: Podlaski brylant z włoskim szlifem – styl pałacowy w mieszkaniu
Emocje, nie rzeczy
– Najlepiej wychodzi to naszej wszędobylskiej, najmłodszej córce, która uwielbia wędrować po domu – śmieje się inwestor. W jadalni na przykład odrabia lekcje, w salonie ogląda bajki albo lepi z plasteliny, a zęby myje raz w jednej, raz w drugiej łazience. Znajomi żartują, że chodząc u nas można nawet schudnąć, bo aby przejść z jadalni do łazienki, trzeba pokonać chyba 200 metrów – kontynuuje rozbawiony gospodarz. Ale cieszymy się ze wszystkiego co mamy i czujemy wdzięczność. Najważniejsze są dla nas dobre relacje, bo to emocje, a nie rzeczy zostają z nami na zawsze.
Projekt i wykonanie mebli: Krzysztof Kubaszewski z zespołem AKAN Hand Made Furniture, www.akan.com.pl
Projekt wnętrz: Milena Jurkiewicz, MSTYL
Zdjęcia: Piotr Nalewajk, www.fotoprimo.pl

Małgorzata Andrzejewska‑Antczak (po lewej), kierownik działu sprzedaży i obsługi klienta firmy Akan z Inowrocławia
Cieszę się, że spotykam na swojej drodze osoby, podobnie jak ja kochające tradycyjne rzemiosło i pracę ludzkich rąk. Nasi Klienci doceniają kunszt stolarzy, którzy z surowego kawałka drewna potrafią wyczarować nie tylko solidne konstrukcje, ale nierzadko też filigranowe cuda. Choć deski są zawsze sprawdzane pod profesjonalnymi lampami, stolarze oceniają jakość wykończenia za pomocą dłoni. Często żartuję, że nie tylko czują, ale i patrzą rękoma. Tę miłość i pasję do drewna podziela nasz szef Antoni Kądziela, który najpierw ukochał styl wiktoriańskiej Anglii, potem w czasie licznych podróży uczył się każdej z europejskich estetyk, aby móc przekazywać klientom najcenniejsze wątki, jakie w nich odkrył.
Milena Jurkiewicz (po prawej), artysta plastyk, właścicielka pracowni Mstyl z Torunia
Tworzy zarówno wnętrza klasyczne, jak i aranżacje utrzymane w nowoczesnym stylu. Z chęcią podejmuje się nietypowych projektów , uwielbia wyzwania i całkowite metamorfozy wnętrz. Tam, gdzie inni widzą niedogodności, ona z pewnością znajdzie szansę na wykazanie się pomysłowością. Specjalizuje się przede wszystkim w aranżacji rezydencji, domów, mieszkań, ma również doświadczenie w projektowaniu wnętrz dla pracowników korpusu dyplomatycznego.
Spodoba Ci się też: Dom romantyczki – klasyczne wnętrze i styl dworkowy