Ten ogród to przykład, że we własnym domu można wypoczywać jak w luksusowym SPA. Jest czas dla siebie, spokój, wodne atrakcje. I aksamitny trawnik zapraszający do chodzenia boso.

Na tarasie
Właściciele bardzo lubią spędzać czas na wielopoziomowym tarasie. Po modernizacji mogą na nim jadać posiłki, grillować i przyjmować gości. Jest również osobne miejsce do rozmów przy kawie i drinkach. Taras zaprojektowano tak, by można było spędzać czas zarówno samotnie czy we dwoje, jak i w większym gronie.

Po bokach taras otuliły skarpy obsadzone niewymagającymi roślinami. Rosną na nich trawy ozdobne, bukszpany, klony. Ich liście – w różnych odcieniach zieleni i czerwieni – stworzyły rodzaj całorocznej kompozycji, która sprawia, że miejsce to jest niezwykle przytulne i atrakcyjne wizualnie o każdej porze roku. Spośród roślin wyłaniają się lampy ogrodowe. Ich nastrojowe światło eksponuje rabaty i zachęca do relaksu na zewnątrz także po zmroku. A atrakcji jest wiele…


Przy basenie
Z tarasu schodzi się do ogrodu po szerokich, dywanowych schodach. Tam czeka basen, w którym można pływać lub brodzić – co kto woli. Otacza go szeroki podest – na równi z trawnikiem – z olejowanego drewna ipe oraz wapienia. Czekają też wygodne leżaki do opalania. Za dużo słońca? Można usiąść na fotelu w cieniu i poczytać książkę.

Prostokątny basen wyłożony jest wapieniem z rejonu Algonquin. Wchodzi się do niego po schodkach, zaprojektowanych jak miniatura schodów tarasowych. Aksamitny trawnik obok zaprasza do uprawiania sportu. Jeśli przyjdzie ochota, można też chodzić boso albo uprawiać jogę.

Ogród otaczają ściany zieleni. Stare drzewa, krzewy i pnącza tak skutecznie zasłaniają go od sąsiadów, że ma się złudzenie, iż to miejsce znajduje się na cichej prowincji.

Pawilon ogrodowy
Na tyłach ogrodu, tak daleko jak to było możliwe, został wybudowany pawilon o powierzchni 47 m². Nie jest to zwykła altana. Wewnątrz znajdują się przebieralnia oraz łazienka. Przed i po basenie można tu zmienić strój oraz wziąć prysznic. Z eleganckiej łazienki mogą także korzystać goście, np. w czasie grillowania na tarasie. Zanim dojdą do toalety, muszą po drodze minąć patio w pawilonie, a w nim – rosnącą brzozę. To jedno ze starych drzew, które zostały z poprzedniej aranżacji ogrodu. W patio wygląda jak dzieło sztuki stworzone przez przyrodę. W pawilonie są też ukryte dwa pomieszczenia gospodarcze, m.in. na sprzęt ogrodowy i basenowy. Ukryto je tak pomysłowo, że goście ich nie zauważają.

Pawilon jest eleganckim tłem dla ogrodu. Jego ściany wykonano ze szkła oraz pionowych listew z drewna. Dzięki temu wewnątrz jest niezwykle jasno w dzień. Po zmierzchu zaś pawilon staje się ogromną lampą. Spomiędzy listew sączy się delikatna, nastrojowa poświata – idealna oprawa dla spotkań towarzyskich, czy relaksu w basenie.


Patrząc na pawilon od strony tarasu ma się wrażenie, że za nim ogród rozciąga się dalej. W rzeczywistości to złudzenie optyczne – celowo wykorzystane przez projektantów ogrodu. Za pawilonem rośnie tylko szpaler starych drzew oraz krzewów, które tworzą naturalny parawan. Gdy na ogród patrzy się z wyższych pięter domu, oglądających czeka jeszcze jedna niespodzianka: pawilon znika. Jak to możliwe? Na jego dachu też jest założony ogród, który – jeśli patrzy się z góry – wtapia się w tło trawnika.

Witajcie w domu
Ogród od frontu to także dzieło pracowni Amantea Architecs. Znajdują się tutaj – ukryte wśród zieleni – podjazd samochodowy w kształcie podkowy oraz ścieżka do domu. Pod ich betonowo‑kamienną powierzchnią ukryto ogrzewanie, które zapobiega oblodzeniu i zaspom śnieżnym.
Przez prawie cały sezon przy wejściu do rezydencji kwitną hortensje. Ich zasuszone kwiaty są także dekoracją w chłodne pory roku. W kompozycji od frontu wykorzystano także bukszpany, które można przycinać w dowolne figury. Pod stopami zaś ścielą się niskie, mało wymagające byliny zadarniające. Jest nowocześnie, a zarazem naturalnie i elegancko.
Projekt: Michael Amantea i Melissa Ng, Amantea Architects
Współpraca: Tina McMullen z Landscape Architecture oraz Blackwell Structural Engineers
Zdjęcia: Doublespace Photography
Amantea Architects
www.amarchitects.ca
Michael Amantea – główny architekt Amantea Architects – jest absolwentem University of Toronto. Ukończył z wyróżnieniem Wydział Architektury, Krajobrazu i Projektowania Johna H. Danielsa w 2001 roku. Od 2012r. prowadzi własną pracownię. Otrzymał wiele nagród, w tym Ontario Association of Architects Award of Excellence, Wood Works Residential, Wood Design Award i Wood Design Award of Merit.
Melissa Ng – zdobyła Master of Architecture w 2014 r. na University of Waterloo. Za pracę magisterską – o znaczeniu praktycznego wykorzystania materiałów w edukacji architekta – otrzymała Medal Alpha Rho Chi. Jej hobby to stolarka i garncarstwo.
Pracownia Amantea Architects koncentruje się na tworzeniu przemyślanych, dobrze wykonanych przestrzeni ogrodowych. Specjalnością firmy jest tworzenie ogrodów z charakterem, nowoczesnych, wizualnie większych niż są w rzeczywistości.