Simon 55

Jest tu mnóstwo kwiatów, książek, przytulna atmosfera i to coś, co oddaje niepowtarzalny styl właścicielki. W warszawskim mieszkaniu nie mogło również zabraknąć welurowych zasłon. Jak żartuje pani domu: Żebym mogła w razie potrzeby uszyć sobie z nich suknię, niczym Scarlett O’Hara w „Przeminęło z wiatrem”.

Jak urządzić mieszkanie w bloku?

Mieszkanie ma 51 m2. Przed remontem wszystkie pomieszczenia były osobne, standardowo podzielone ścianami. Ten układ wymagał zmian. Pani domu chciała mieć bowiem dużą i praktyczną kuchnię, stół jadalniany, garderobę, bibliotekę na ukochane książki oraz miejsce do pracy i na rower.

Mieszkanie w bloku 50m jak urządzić


– Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam moje obecne mieszkanie, nie zdawałam sobie sprawy z pełni jego potencjału. Dominowały w nim małe, zamknięte pomieszczenia, podwieszane sufity, odrapane kaloryfery oraz ściany – wspomina Martyna, właścicielka mieszkania.

– Cała trudność polegała na tym, by z jednej strony otworzyć przestrzeń i ją optycznie powiększyć, a z drugiej tak wydzielić poszczególne strefy, by wszystko miało swoje miejsce – mówi arch. Marta Wierzbicka Patejuk, autorka projektu wnętrz mieszkania. – Dlatego obszerna biblioteka powstała poprzez wyburzenie ściany i wkomponowanie, zamiast niej, regału dostępnego z dwóch stron: od strony salonu i strefy wejściowej.

W nowym układzie kuchnia jest połączona z salonem. Ich granice subtelnie wyznacza inne wykończenie podłogi – płytkami w kuchni oraz drewnem w salonie, a także czarny, ażurowy stelaż. Sypialnia to osobne pomieszczenie z wygodnym łóżkiem i miękkim zagłówkiem. Pod nim znajduje się schowek, który pierwotnie miał być przeznaczony na… rower. W trakcie remontu plany się zmieniły – przestrzeń pod łóżkiem zajęły sukienki.

Miejsce do pracy jak urządzić

Tapeta w kwiaty, miedziane dodatki

Motywy kwiatowe i roślinne są obecne w każdym pomieszczeniu. W salonie oraz sypialni ogromne kwiaty rozkwitły na tapetach przypominających obrazy barokowych malarzy. Ściany korytarza zdobią liście egzotycznych roślin. Rośliny w wazonach i donicach dopełniają aranżację wnętrz, nadając jej kobiecy charakter.

– Przepiękne tapety o niesamowitej kolorystyce są lekko tłoczone, wydaje się jakby były wydrukowane na tkaninie. Nie odbijają światła płasko, jak zwykłe fototapety, dodają głębi, elegancji, luksusu – mówi arch. Marta Wierzbicka Patejuk. – Ściany w kolorze ciemnej zieleni są matowe, tak samo jak metalowa konstrukcja między salonem a kuchnią. Ale rozświetla je miedź – metal, który jest motywem przewodnim całego mieszkania.

Miedziane akcenty są we wszystkich pomieszczeniach. To m.in. uchwyty i nóżki mebli, baterie, lampy. W trakcie realizacji projektu okazało się, że nie jest łatwo kupić miedziane wyposażenie.
– Większość oferowanych w sklepach dodatków, czy elementów armatury, jest zazwyczaj złota, srebrna, czarna lub biała. Znalezienie na rynku elementów miedzianych, które pasowałyby do projektów, było czasochłonne. Sytuację ratował sprej w kolorze miedzi lub taśmy miedziane, które standardowo nie są używane do dekoracji wnętrz – opowiada pani domu.

Łazienka w bloku z wanną

Prezentowane mieszkanie w bloku jest niezwykle przytulne. Spowijają je odcienie przybrudzonego różu, szarości, zieleni. Miłe w dotyku tkaniny, jak welur i len, a także drewno, kreują domowy klimat.

Granatowa kuchnia w bloku

Niewielu inwestorów jest na tyle odważnych, by zdecydować się na kuchnię w mocnym, wyrazistym kolorze. Tutaj decyzja o ciemnoniebieskich frontach kuchennych okazała się wyjątkowo trafiona.
– Z wielu próbek, jakie wykonał dla nas stolarz, byłyśmy z Martyną jednomyślne i wybrałyśmy lekko metaliczny odcień granatu. Pojechałam specjalnie do zakładu stolarskiego, by upewnić się, że to dobra decyzja – wspomina arch. Marta Wierzbicka Patejuk.

Kuchnia jest teraz przestronna i wygodna, z meblami aż do sufitu oraz dużym stołem jadalnianym.
– Wyznaję zasadę, że najlepsze imprezy zawsze odbywają się w kuchni – mówi Martyna. – Dodatkowo gotowanie, w szczególności dla najbliższych, jest dla mnie bardzo ważne. Było więc oczywiste, że kuchnia musi być duża i otwarta, połączona z salonem tak, aby można było celebrować spotkania przy wspólnym, drewnianym stole.

Granatowa kuchnia aranżacja, miedziane dodatki

Ścianę nad blatami chronią i zdobią zielone, ręcznie wypalane płytki w kształcie arabeski. Podświetlono je ledami znajdującymi się pod szafkami. Nie wszystkie płytki zostały wykorzystane. Pani domu zrobiła z nich podstawki pod kubki.

Zobacz też: Mieszkanie w modernistycznej kamienicy. Klasyka od nowa

Miejsce do pracy, styl industrialny

Mieszkanie w bloku: przytulne i eleganckie

– Chciałam, aby wnętrza były ciepłe, przytulne i kwiatowe. Zależało mi, aby efekt końcowy był kobiecy, ale nie cukierkowy – mówi Martyna. – W moich planach miała to być uwspółcześniona wersja delikatnego, nieprzesadzonego barokowego przepychu, z elementami klasycznego twistu. Podejmując współpracę z Martą, wiedziałam, że nasze pomysły będą się wzajemnie uzupełniały. Moja wizja całości została przez nią dopracowana w najdrobniejszych detalach.

Podczas każdego remontu zdarzają się sytuacje, gdy trzeba zmieniać plany. Tak było również tutaj. Początkowo w tym mieszkaniu w bloku miały zostać stare okna, a do wymiany zakwalifikowano grzejniki. Ostatecznie stało się odwrotnie. Nowe drewniane okna złagodziły mocne kolory we wnętrzach. Grzejniki odnowiono, malując je farbą pod odcień ścian, dzięki czemu są niezauważalne.

Nowoczesne mieszkanie dla rodziny – zobacz wnętrza w stylu skandynawskim

– Efekt jest właśnie taki, jakiego podświadomie pragnęłam – podsumowuje Martyna. – Zarówno rodzina, jak i najbliżsi przyjaciele, wchodząc po raz pierwszy do mieszkania, mówią, że ta przestrzeń oddaje całą moją osobowość.

Projekt: mgr inż. arch. Marta Wierzbicka Patejuk; Pracownia Pięknych Wnętrz, www.ppw.org.pl
Zdjęcia: Aleksandra Dermont; Ayuko Studio, www.ayukostudio.com

arch. Marta Wierzbicka-Patejuk, Pracownia Pięknych Wnętrz

mgr inż. arch. Marta Wierzbicka Patejuk
Pracownia Pięknych Wnętrz
ppw.org.pl

Projektuję wnętrza skrojone na miarę. Przed spotkaniem z klientem, nie zakładam, w jakim stylu ono będzie. Rozmawiamy, pytam, poznaję. W mojej pracy projektowej właśnie to odkrywanie nowej osobowości fascynuje mnie najbardziej. Czasami wizja wnętrza dociera do mnie dopiero po kilku spotkaniach, a czasem już przy pierwszej wspólnej kawie. Tak było właśnie z Martyną. Usiadła i powiedziała: „Może być odważnie. Lubię nasycone kolory, wzory. Jak coś mi się podoba – decyduję się szybko”. I tak zaczęłyśmy bardzo owocną i ciekawą współpracę.