Zaskakujących połączeń jest w katowickim domu wiele. Okraszona srebrem biel to coś więcej niż lekka, neutralna baza. Z jednej strony buduje poczucie ładu i harmonii, z drugiej – niczym surowe płótno – wydobywa wszystkie odcienie barwnych osobowości domowników.
Po obu stronach lustra
Zapytana o styl domu, architekt odpowiada ze śmiechem: ujarzmiony glamour. Dzięki doskonałej znajomości materiałów i niezwykłemu wyczuciu przestrzeni, udało się jej wykreować wnętrze, które snuje własną narrację. Za kasetonowymi drzwiami wejściowymi na pierwszy plan wysuwa się ogromne, frezowane zwierciadło, które optycznie powiększa przestrzeń. Po obu stronach gładkiej tafli wyciągają ku niemu giętkie szyje kinkiety w kształcie łabędzi. Gracja nieożywionych, połyskujących srebrem ptaków przywodzi na myśl taniec wokół słynnego jeziora z baletu Czajkowskiego.



Zastygłe w artystycznych pozach łabędzie, pełniące funkcje lampy stojącej i żyrandola, dostrzec można także w części salonowej. Pozostawione sprzed renowacji oświetlenie w dużej mierze stało się punktem wyjściowym aranżacji. Symbolizujące piękno i czystość ptaki – niczym patroni projektu – czuwają nad porządkiem ascetycznej w wyrazie, szytej na miarę zabudowy kuchennej.

Małe przyjemności
Między gładkie fronty mebli sprytnie wkomponowano używane na co dzień sprzęty AGD: dwudrzwiową lodówkę, piekarnik i winiarkę, sygnowaną znakiem Liebherr. Inwestorzy uwielbiają kończyć dzień kieliszkiem ulubionego wina.


Dzięki baterii z filtrem odwróconej osmozy nie muszą się też martwić o stan wody pitnej – o niezwykłych skądinąd walorach smakowych. Szybkie śniadanie lub rodzinny seans gotowania? W takich chwilach domownicy chętnie korzystają z dodatkowego blatu roboczego na wyspie. Niepozorny na pierwszy rzut oka element, jednocześnie odgradza i integruje otwartą przestrzeń. Nad nim, niczym wisienkę na torcie, zawieszono przypominający elegancką lampę okap marki Elica. Kompozycję uzupełniają hokery w stylu Hampton. Dzięki pieczołowicie dobranym elementom wyposażenia, część kuchenna zyskała luksusowy charakter.
Pod dobrymi skrzydłami
Wygląd części salonowej to prawdziwy majstersztyk. Pani Anna wie doskonale, że filarem każdego udanego projektu są marzenia i potrzeby jego domowników.
– Wyzwaniem zawsze jest sprostać wymaganiom klienta. Etap ten poprzedzają godziny rozmów i ustalenia, co można, a czego nie oraz uświadomienie, jaki to będzie miało wpływ na funkcjonowanie w nowej przestrzeni i jej odbiór. Świadomość inwestora jest dla mnie najistotniejsza. Chcę mieć pewność, że jest całym sercem i duszą za tym, co na każdym z etapów robię – w końcu to on spędzi tu część swojego życia – mówi projektantka.
Nowe i stare
Dzięki kreatywności inwestorów i doświadczeniu architekt, udało się też uwzględnić w projekcie zastane elementy architektoniczne, takie jak stolarka drzwiowa czy kominek. Trafionym pomysłem gospodyni było wykończenie obecnego w salonie filaru połyskującą tapetą i zwieńczenie go oryginalnym zegarem.

Pani Agata chciała w ten sposób podkreślić wyjątkowy klimat wnętrza, które zawdzięcza swą jasność ogromnym przeszkleniom z oferty Wiśniowski. Ich mahoniowy odcień idealnie harmonizuje z towarzyszącymi rodzinie od kilku lat meblami. Nowością natomiast jest zaprojektowana przez panią Annę szafka pod TV.
Lekka, osadzona na podeście konstrukcja zdaje się lewitować w powietrzu. Na honorowym miejscu – jak na scenie – dumnie prezentuje się pilnujący domowego porządku buldog. Podobny model grzeje się w cieple usytuowanego nieopodal kominka.

Atmosferę domowego ogniska buduje także integrujący rodzinę zestaw wypoczynkowy. Pani domu uwielbia odpoczywać, pochłaniając kolejne powieści o himalaistach. Jej mąż – właściciel pokaźnej kolekcji czasopism motoryzacyjnych – z chęcią sięga po tytuły dotyczące II wojny światowej.
Wspomnienia i aspiracje

Symbolem aspiracji gospodarza jest grafika, umieszczona na klatce schodowej. Motyw Chrysler Building został wybrany nieprzypadkowo: zdobiące go ornamenty w stylu art déco przypominają części ulubionych samochodów Chryslera. Podziwiana przez inwestora w trakcie licznych podróży, 77‑piętrowa budowla – alegoria sukcesu i powodzenia – ma inspirować do działania młode pokolenie. Nad nią, niczym gwiazdy, efektownie prezentują się zawieszone asymetrycznie punkty oświetlenia, pod którymi ustawiono wiekową maszynę do szycia.

– Ta pamiątka to wspomnienie szczęśliwego dzieciństwa i najważniejszych osób w rodzinie. W czasach szarego PRL‑u razem z ukochaną babcią szyłyśmy na niej spódnice z tetry. Potem farbowałyśmy je na kolorowo – wspomina pani Agata.
Jak misternie uszyta kreacja wygląda także tapeta w ulubionym zakątku inwestorki – garderobie. Biżuteryjny dodatek stanowi idealne tło dla ubrań od światowej sławy projektantów. Aspekt praktyczny spełnia zabudowa meblowa. Każda szuflada była skrupulatnie dobierana pod względem wielkości i przeznaczenia. Dzięki temu garderoba jest praktyczna i pojemna.

Błogie chwile
Marzeniem inwestorów była także sauna, na którą znalazło się miejsce w przestronnym salonie kąpielowym. Aby spełnić to życzenie, wyburzono jedną ze ścian i połączono dwa pomieszczenia. Efekt: czysta, harmonijna przestrzeń, w której właściciele mogą utonąć w poczuciu błogiego relaksu.

Prywatna strefa SPA jest kwintesencją stylu panującego w reszcie domu. Stąd, obok sauny wykonanej przez firmę Meadow Group, takie dodatki jak frezowane lustro czy diamentowe wieszaki w kabinie prysznicowej. Wytworny charakter wnętrza podkreślają kinkiety firmy Astro Lighting wybrane z oferty Aurora Technika Świetlna. Oprawy oświetleniowe tej marki podbiły serce pani Anny.

– Chyba do tej pory nie było projektu, w którym nie użyłabym oświetlenia z Astro. Kocham tę markę i używam jej sprawdzonych produktów od dawna – wyznaje architekt.
Również i tu estetyka idzie w parze z funkcjonalnością: za białymi frontami ukryte zostały półki na przybory toaletowe, pralka oraz urządzenie grzewcze firmy Junkers. Niewidzialne sprzęty oraz minimalna ilość dodatków to patent na maksymalny porządek przy minimalnym nakładzie pracy.
Anna Hirszberg pokazała, że niemożliwe nie istnieje. Dzięki perfekcji i konsekwencji w działaniu udało się jej zrealizować projekt szyty na miarę marzeń 4‑osobowej rodziny. Rodowe pamiątki przypominają im o największej wartości, a zarys nowojorskiego wieżowca przekonuje, że warto mierzyć jak najwyżej. W końcu – jak pisał Patrick Süskind – „(…) nawet jeśli nie trafisz, będziesz między gwiazdami”.
Projekt: Anna Hirszberg
Zdjęcia: Kacper Sidło, Nieruchomosci‑Fotograf.pl

Anna Hirszberg
właścicielka Pracowni Architektonicznej Hirszberg
www.hirszberg.com
Hirszberg Pracownia Architektoniczna to autorska pracownia projektowa, specjalizująca się w projektowaniu wnętrz zarówno prywatnych, jak i komercyjnych. Nowoczesna, odważna i nastawiona na stosowanie nowych technologii filozofia pracy, zawsze widoczna jest w naszych projektach. Doceniamy i znamy naturalne materiały, nie boimy się też łączyć ich z nowoczesnymi kompozytami. Rozumiemy geometrię brył, a projektowane przez nas formy i konstrukcje często wyglądają, jakby w domu klienta prawa fizyki były tylko uprzejmą sugestią. Wszystko działa, świetnie wygląda, zachwyca estetyką i rozpieszcza funkcjonalnością. Tak, jak powinno to działać.