Kościoły wschodnie w wyjątkowy sposób wspominają chrzest Chrystusa w Jordanie. Święcone są rzeki, studnie, baseny, inne zbiorniki oraz wszelkie naczynia z wodą. Dzień ten nosi nazwę Chrztu Pańskiego, Objawienia Pańskiego lub Epifanii. W liturgii Kościoła Etiopskiego widać wpływy żydowskie, koptyjskie i bizantyjskie, uzupełnione o wiele elementów tradycji afrykańskiej – zwłaszcza śpiewy i tańce przy dźwiękach bębnów. Tym, co wyróżnia kościół etiopski spośród wszystkich kościołów wschodnich, jest procesja z udziałem tabotu, czyli repliki Arki Przymierza. Etiopczycy uważają, że oryginał Arki znajduje się na terenie Etiopii, w kaplicy przy kościele św. Marii z Syjonu w mieście Aksum. Replikę Arki z kolei można znaleźć w każdym kościele, bo bez odpowiednio przygotowanej kopii Etiopczycy nie uznają danego miejsca za święte. Arka nie wygląda jednak jak skrzynia, a ma formę kamiennej lub drewnianej tabliczki. Podczas procesji w święto Timkat, kopia Arki Przymierza ozdobiona kolorowymi i połyskującymi szatami niesiona jest przez kapłana nad jego głową. Zdarza się także, że taboty osłonięte są od słońca przez kolorowe parasole, które w Etiopii utożsamiane są z dostojeństwem.

Timkat - święto radości w Etiopii

Gdzie jest Arka?

Podobno kapłani żydowscy zabrali oryginał Arki i opuścili Jerozolimę przed spustoszeniem jej przez Persów. Żydzi początkowo osiedlili się w Egipcie, na jednej z wysp Nilu. Być może była to Elefantyna, na której znajdują się ruiny synagogi, wybudowanej we wspomnianym okresie. Jednak naukowcy nie są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy właśnie tam przechowywano Arkę. W związku z tym, że Nil był wówczas jedyną drogą transportową w północnej Afryce, a w Egipcie nie było już tak bezpiecznie jak wcześniej, kapłani zdecydowali o dalszej podróży rzeką. Uważa się, że ówcześni Izraelici transportowali Arkę zarówno lądem, wzdłuż Nilu, jak i wykorzystując samą rzekę, spławiali dobytek na tratwach. Być może dotarli aż do źródła Nilu, czyli etiopskiego jeziora Tana. Osiedlili się na jednej z wielu wysp i tam umieścili Arkę. Po latach, gdy wyznawców religii mojżeszowej było coraz mniej, opiekę nad Arką przejęli chrześcijanie. Przenieśli ją do miasta na północy Etiopii, zwanego Aksum. Według kościoła etiopskiego Arka znajduje się tam do dzisiaj w specjalnie wybudowanym sanktuarium. Nikt nie ma tam wstępu, poza kapłanem strzegącym Arki. Nikt też, oprócz kapłana, nie ma prawa jej nawet zobaczyć.

Jednak wierzenia ludzi w Etiopii przedstawiają zupełnie inną wersję faktu znalezienia się Arki Przymierza w Afryce. Według podań, Arkę Przymierza przewiózł z Jerozolimy cesarz Menelik I, który był bezpośrednim potomkiem żydowskiego króla Dawida i etiopskiej królowej Saby. Pod osłoną nocy ukradł ze świątyni Jerozolimskiej Arkę, podkładając na jej miejsce kopię.

Czytaj też: Bajt Sahur – miejsce straży nocnej. Nieopodal Betlejem

Nie ma kościoła bez Arki

Dziś, jak wspomniałem, w każdym etiopskim kościele znajduje się otoczona szczególną czcią kopia Arki. Będąc na licznych wysepkach jeziora Tana można nawet usłyszeć teorię, że w Aksum nie ma jej oryginału. Dziwi nieco fakt, że kapłani z kościołów na wysepkach oddalonych od siebie zaledwie 3–4 km, twierdzą, że to właśnie u nich, a nie gdzie indziej znajduje się prawdziwa Arka. Bądź co bądź podczas święta Timkat Arka – czy to prawdziwa, czy nie – zawinięta w kolorowe szaty wędruje po głównych ulicach miast.

Widok procesji podczas Timkat jest niesamowitym przeżyciem. Miałem okazję oglądania obchodów tego święta w Bahir Dar oraz Gonderze. Początkowo całość wydawała mi się mało składna i chaotyczna, lecz po pewnym czasie udało mi się to uporządkować. Arkę zawsze niesie opartą na głowie najstarszy albo najważniejszy kapłan. Wokół niego idą inni dostojnicy kościelni, niosąc kolorowe parasole i krzyże. Przed nimi podąża szpaler mężczyzn uzbrojonych w karabiny, którzy pełnią funkcje straży. Podczas obchodów w Gonderze niektórzy mężczyźni dzierżyli maczety. W procesji idą też dzieci i młodzież w kolorowych przebraniach, naśladujących księży i biskupów. Dzieci niosą transparenty, flagi i kwiaty.

Barwne procesje święta Timkat

Procesji towarzyszą muzyka, śpiewy i tańce. Dzieci klaszczą i śpiewają. Mężczyźni tańczą w kole, unosząc drewniane laski. W tle słychać namiastkę orkiestry, która gra bliżej nieokreśloną melodię. Ktoś obok uderza w bęben. Wszystko jest spontaniczne i naturalne. Przez megafony rozbrzmiewa nawoływanie kapłanów. Gdy kapłan z Arką przechadza się po czerwonym dywanie, ze wszystkich stron jest strzeżony przez mężczyzn, uzbrojonych w długie szczotki, których używają w momencie pojawienia się na dywanie najmniejszego listka czy piórka. Procesje podczas Timkat, mimo pozornej chaotyczności, są w pewien sposób zorganizowane. Wiadomo, gdzie wolno, a gdzie nie wolno wchodzić. Wyraźnie widać miejsce zarezerwowane dla kapłanów. Podczas modlitw, przemówień i kazań milkną wszystkie pieśni i ustają tańce. Na procesjach obecne jest pogotowie ratunkowe, a w miejscach, gdzie świętuje się poza miastem, ustawiony jest namiot z dyżurującym lekarzem. Dostępna jest woda i darmowe kawałki trzciny cukrowej – na wzmocnienie.

Po wielogodzinnych modlitwach i nabożeństwach następuje poświęcenie wody. Kapłan zanurza w wodzie krzyż i gasi świecę, następnie błogosławi, spryskując wodą uczestników uroczystości. Ceremonia ta jest symbolicznym odnowieniem przynależności wiernych do Kościoła Etiopskiego. Czasami po poświęceniu wody w basenach ludzie zanurzają się w nich na znak chrztu. Po zakończeniu ceremonii rozradowany tłum odprowadza w uroczystej procesji kopie Arki Przymierza do świątyń i rozpoczyna się wielka, trwająca do późnej nocy zabawa, połączona z ucztowaniem i tańcami.

Jordania: bliskowschodnie królestwo

Timkat – zabawa po etiopsku

Najlepszymi miastami do świętowania są wspomniane Aksum, Lalibela i Gonder. W związku z ogólnie przyjętą świętością dwóch pierwszych, imprezy po procesji są krótkie i dość wstrzemięźliwe. Jednak w Gonderze, mieście, które nie jest uważane za szczególnie ważne w oczach Boga, można rozsmakować się w tym, co Etiopia ma najwspanialszego. Na każdym rogu stoją stragany, oferujące różnego rodzaju towary i usługi. Najwięcej z nich to uliczne kawiarnie, które prezentują tradycyjny sposób parzenia kawy etiopskiej zwanej bunna. Ceremoniał parzenia kawy rozpoczyna się od palenia surowych ziaren, następnie na oczach klienta kawa jest mielona i trzykrotnie podgotowywana. W innych namiotach serwuje się tedż – średniej mocy alkohol wyprodukowany na bazie miodu, wody i ziół. Tedż nie jest pijany w ciągu roku z uwagi na mnogość dni postnych w kalendarzu etiopskim. Poza tym nie jest tani. Większość Etiopczyków pozwala sobie na degustację go tylko podczas Timkat. To samo dotyczy ziołowego bimbru, zwanego araki. Niestety dla Polaka o wyrobionym smaku, żaden z tych alkoholi nie wydaje się być smacznym.

Podczas Timkatu licznie rozstawia się także namioty oferujące przedmioty rękodzielnicze. Chodzi tu głównie o szale, chusty i damskie suknie wykonane z wysokiej jakości etiopskiej bawełny. Na straganach można kupić także bunniarki – niewielkie gliniane dzbanki, służące do przetrzymywania już zaparzonej kawy (odpowiednik naszego termosu). Popularne są także mieszanki kadzidłowe. W zależności od upodobań można wybrać specjalne kadzidła do domów, toalet, samochodów, a także do okadzania ciała, co ma być zamiennikiem perfum. Oczywiście perfumy też można kupić – ciężkie, duszące, kadzidłowe na bazie oleju, a nie alkoholu. Podczas mojego pobytu w Gonderze, na wielkim placu obok dawnego pałacu cesarskiego ustawiono scenę, na której przez całą dobę odbywały się różnego rodzaju pokazy. Śpiewano, organizowano konkurs na pieczenie indżery (etiopskie pieczywo wykonane z mąki teff), tańczono, a nawet wybrano Miss Etiopii.

Czytaj też: Kawa z Etiopii – aromatyczna opowieść z podróży

Radosław Kożuszek

Dr inż. Radosław Kożuszek, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego. Podróżnik, który odwiedził ponad 70 krajów. Organizator wypraw trekkingowych, przyrodniczych i kulinarnych. Fascynat kuchni lokalnych i optymalnego odżywiania, prowadzący program kulinarny „Pieprz i kartofle” w Polskim Radiu.
FB: Podróże bez biura