Stavanger było kiedyś sporą wioską rybacką i dopiero w XV wieku zyskało tytuł miasta. Obecnie jest jednym z największych i najbogatszych norweskich miast, które zamieszkuje ponad 110 000 osób. To także stolica norweskiego przemysłu naftowego. Nie zawsze jednak w Norwegii było tak dostatnie jak dzisiaj. W przeszłości większość mieszkańców trudniła się rybołówstwem. Obfitość połowów przekładała się na mniejsze lub większe dochody. W związku z mało urodzajnymi i skalistymi glebami, uprawa roli nie była tu tak popularna jak np. w Europie Środkowej.

Z tego względu dawna kuchnia norweska była mało warzywna, a w znacznej części rybna i mięsna. Wszystko zmieniło się w czasach powojennych, gdy na morzu pojawiły się pierwsze platformy wiertnicze. Pozwoliły one wydobywać ropę naftową ukrytą pod dnem Morza Północnego, należącego do wód terytorialnych Norwegii. Status ekonomiczny przeciętnego Norwega znacząco się poprawił, co pociągnęło za sobą wzrost cen towarów i usług. W sklepach coraz częściej pojawiały się produkty spożywcze z zagranicy, powodując zmianę nawyków żywieniowych mieszkańców Norwegii.

Tłuste i ciężkie potrawy mięsne i rybne zostały zastąpione przez lekkie dania z ryb, owoców morza, warzyw i owoców. Współcześni Norwegowie zwracają ogromną uwagę na to, ile i co jedzą. Uważa się, że jako naród prowadzą zdrowy styl życia, który chętnie naśladowany jest zagranicą. Stavanger z kolei uważany jest za jedno z modniejszych miast kraju, gdzie na każdym kroku obserwować można współczesny styl norweski przejawiający się w wielu aspektach życia. Miasto jest swego rodzaju kwintesencją Norwegii. Znaleźć tu można tradycyjne rybackie domy, dawną fabrykę kultowych konserw rybnych oraz nowoczesne muzeum ropy naftowej.

Czytaj też: Tajemnice Mołdawii – najciekawsze atrakcje turystyczne

Najstarsza katedra Stavanger

Stare Miasto w Stavanger należy do najładniejszych w Norwegii. Najważniejszym budynkiem dawnej zabudowy jest niewątpliwie katedra. Prawdopodobnie pierwszy kościół w Stavanger został zbudowany przez ówczesnego biskupa Reinalda Winchestera w roku 1125. Uważa się, że świątynie wybudowali angielscy rzemieślnicy i budowniczowie nadając jej typowy styl anglo‑normandzki. Katedra została poświęcona Switunowi jako jej świętemu patronowi. Ten z kolei był wczesnym biskupem brytyjskiego Winchester, a następnie świętym patronem katedry w tymże mieście. Najprawdopodobniej na terenie kościoła w Stavanger znajdują się jego relikwie, a dokładniej ręka.

W roku 1272 wielki pożar zniszczył część katedry. Świątynia została jednak odbudowana przez biskupa Arne, przez co wcześniej romańska budowla zyskała gotyckie cechy. Przykładowo, dodano gotyckie prezbiterium, wspaniałe witraże, gotycką wschodnią fasadę, a także kaplicę biskupią. W 1682 r. król Chrystian V zdecydował się przenieść siedzibę biskupa ze Stavanger do Kristiansand i tym samym miasto straciło status biskupiego. Jednakże, w 800‑letnią rocznicę powstania Stavanger, w 1925 r. król Haakon VII ustanowił Jacoba Christiana Petersena pierwszym biskupem Stavanger po niemal 250 latach. Tym samym kościół odzyskał rangę katedry. Podczas renowacji w 1860 r. znacznie zmieniono wygląd zewnętrzny i wewnętrzny świątyni. Otynkowano jej kamienne mury, w związku z czym katedra straciła wiele ze swojego średniowiecznego stylu. Kolejne prace restauratorskie prowadzone w 1939–1964 roku częściowo odwróciły te zmiany. Dziś katedra dzierży berło najstarszego i najważniejszego kościoła Norwegii.

Zobacz także: Bangkok Miasto Aniołów

Muzea przeszłości i przyszłości Stavanger

Dawniej w Stavanger istniało 70 zakładów produkujących konserwy rybne. Niesamowity klimat starej fabryki puszek z sardynkami można odnaleźć w Vågen Norsk Hermetikkmuseum (Muzeum Puszek). Obiekt znajduje się w dawnej fabryce konserw i wyposażony jest w oryginalny sprzęt z lat 1880–1930. Jest to jedno z nielicznych miejsc na świecie, w którym można obejrzeć wystawę związaną z rozwojem przetwórstwa rybnego. Zwiedzając placówkę dowiadujemy się jak dawniej wyglądał proces produkcji konserw – od wjazdu ryby do przetwórni, poprzez patroszenie, moczenie w solance, nadziewanie na stalowe pręty, obróbkę termiczną, zamknięcie w puszkę, owinięcie w opakowanie aż po wyjazd z fabryki.

Warto pamiętać, że Muzeum Konserw jest jednym z oddziałów Muzeum Miejskiego. Płacąc za bilet, odwiedzający zyskują dostęp również do innych filii placówki, m.in. Muzeum Stavanger lub Norweskiego Muzeum dla Dzieci (Norsk Barnemuseum), w którym najmłodsi turyści znajdą mnóstwo atrakcji, np. wystawę zabawek, rysunków i wykonanych przez dzieci zdjęć oraz zobaczą, jak wyglądało dzieciństwo w dawnych czasach. W mieście znajduje się więcej tego typu placówek, np.: Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Historii Kulturalnej, Muzeum Sztuki, Muzeum Szkolnictwa, Muzeum Druku oraz klasztor Utstein, dom Lerdaal (dawna rezydencja rodziny Kielland, a obecnie rezydencja królewska udostępniona również turystom) i dom Breidablikk.

Innym ciekawym obiektem w Stavanger, zlokalizowanym obok portu, jest Muzeum Morskie. Znajduje się w nim bogata kolekcja przedstawiająca historię żeglugi w tej części kraju. Odwiedzający mogą zrobić sobie zdjęcie przy najstarszym norweskim żaglowcu „Anna af Sand”. Mimo wieku jest nadal w użyciu i można go zobaczyć w muzeum tylko wtedy, gdy załoga ma przerwę w rejsie.

Odkrycie podmorskich złóż ropy naftowej w okolicach Stavanger przyczyniło się do rozwoju miasta, dlatego blisko nabrzeża zlokalizowano nowoczesne Muzeum Ropy Naftowej. Umieszczono w nim eksponaty dotyczące technik wydobywania tego cennego surowca, jak np. modele urządzeń używanych na platformach wiertniczych. Do wielu większych maszyn można wejść i poczuć się niczym badacz morskiego dna. Wizyta w muzeum to świetna okazja do zabawy dla całej rodziny: interaktywne wystawy i eksponaty pokazują, w jaki sposób powstaje ropa naftowa, jak się ją wydobywa i do czego można ją wykorzystać. Na terenie obiektu działa też kino 3D „Petropolis”, w którym wyświetlane są interesujące i humorystyczne filmy dotyczące oczywiście ropy naftowej.

To też Cię zainteresuje: Kuchnia irlandzka – poznaj smakowitości z Zielonej Wyspy

Biało lub kolorowo

Stare Miasto w Stavanger to kompleks ponad 170 pomalowanych na biało, drewnianych domów, zbudowanych w XVII i XVIII wieku. Niegdyś budynki były bastionem ludzi bardziej lub mniej związanych z rybołówstwem. Tkano tu sieci, wymieniano się uwagami na temat produkcji statków, czy najlepszych miejsc na obfite połowy. Tu też patroszono i solono ryby, a beczki z czasem zastąpiono metalowymi konserwami. Każdy z domów otoczony jest niewielkim ogródkiem, w którym dawniej sadzono warzywa i zioła. Dziś pełnią one funkcje typowo dekoracyjne. Rośliny ozdobne sadzone są nie tylko na przydomowych posesjach, ale także w donicach postawionych na parapetach, schodkach, bruku ulicznym czy wiszących na płotach lub ścianach.

Za najładniejszą uliczkę Starego Miasta uważa się Øvre Strandgate. Kilka minut spacerem od Starego Miasta znajduje się z kolei Øvre Holmegate. Jest to niewielka ulica zaskakująca kolorami. To norweski fryzjer Tom Kjørsvik wpadł na pomysł, aby ożywić ją, malując domy na różne barwy. Z kolei za realizację pomysłu odpowiedzialny był artysta Craig Flannagan, który zamierzony efekt osiągnął w niecałe pięć lat. Od 2005 roku ulica została zamknięta dla ruchu samochodowego i stała się niemałą atrakcją turystyczną w Stavanger. Nazywana jest ulicą kolorów lub norweskim „Notting Hill”.

Miłośnicy pięknych widoków powinni udać się na pobliskie wzgórze Valberget, skąd można podziwiać panoramę miasta oraz Booknafjorden. Tam też znajduje się oryginalna w formie wieża pożarnicza, widoczna z centrum Stavanger. Poza miastem usytuowany jest Pomnik Trzech Mieczy. Przedstawia trzy miecze wbite w skałę, symbolizujące wieczny spokój i upamiętniające jedną z bitew stoczonych na norweskiej ziemi.

Będąc w Stavanger warto także wybrać się na jedną z licznych wysp, gdzie znajduje się Klasztor Utstein. Jest to jedyne zachowane prawie w całości średniowieczne opactwo w kraju. Budynki przetrwały w bardzo dobrym stanie dzięki temu, że zostały zaadaptowane przez lokalnych właścicieli ziemskich. Turyści mogą podziwiać wnętrza pięknego kościoła i pomieszczeń klasztornych.

Czytaj też: Warany z Komodo. Zobaczyć smoka

Radosław Kożuszek

Dr inż. Radosław Kożuszek, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego. Podróżnik, który odwiedził ponad 70 krajów. Organizator wypraw trekkingowych, przyrodniczych i kulinarnych. Fascynat kuchni lokalnych i optymalnego odżywiania, prowadzący program kulinarny „Pieprz i kartofle” w Polskim Radiu.
FB: Podróże bez biura